Znieść obowiązek szkolny

Okręg wyborczy
Nie określono
Krótki opis
Usunięcie jednego z filarów państwa totalitarnego byłoby ważnym krokiem ku powrotowi do normalności.
Pełny opis
Zdaję sobie sprawę z tego, że postulat zniesienia obowiązku uczęszczania do szkoły może, w dobie szczególnego nacisku na edukację, wydawać się przynajmniej kontrowersyjny. Jednak musimy sobie zdać sprawę z tego, że np. dziś wielu rodziców w Polsce … walczy z tym obowiązkiem, nie chcąc posłać do szkoły swoich sześcioletnich dzieci. Bo to jeszcze dzieci a nie uczniowie, jak słusznie zauważają ich rodzice. Proszę zauważyć, że w tym przypadku państwo odebrało rodzicom możliwość decydowania w sprawie ich dziecka. Urzędnicy otrzymali wobec czyichś dzieci większe uprawnienia niż mają ich rodzice. Jeżeli chcemy zmienić Polskę, a przecież chcemy, należy takie fundamenty złego państwa, państwa opresyjnego wobec obywateli, natychmiast skruszyć. Musimy zdać sobie sprawę z tego, że nie ruszymy do przodu, jeśli nie staniemy się bardziej samodzielni i nie zaczniemy brać odpowiedzialności za swoje życie i los naszych rodzin. Rozumiem obawy tych, którzy uważają, że każdy powinien mieć jakąś minimalną wiedzę (wyrażoną w liczbie ukończonych klas czy szkół). Ale: - Po pierwsze uczęszczanie do szkoły nie oznacza nic więcej jak to, że dziecko do szkoły uczęszcza. Czego jest tam uczone i jak to przyswaja, to już zupełnie inna sprawa. Zatem nie ma powodu, by sądzić, że chodzenie do szkoły jest równoznaczne z edukowaniem. Może ale nie musi. - Po drugie, i chyba ważniejsze w aspekcie naprawy Polski, jest odwrócenie pewnej zależności: teraz to państwo wydaje się być bardziej zainteresowane edukacją niż np. rodzice. Gdy zniesiemy obowiązek szkolny, to rodzice a w pewnym momencie i same dzieci, muszą się tym interesować. Sami muszą znaleźć drogę do szkoły, się zapisać, chcieć się uczyć. - Po trzecie, sytuacja ta pozwala stopniowo przebudowywać sposób finansowania edukacji. Poprzez bon oświatowy, do w pełni indywidualnego finansowania. Tworzy system sprawiedliwy, w którym za edukację płacą ci, którzy w niej w danym momencie uczestniczą. Dziś płaci za nią każdy, nawet stuletni emeryt, który szkołę ukończył 75 lat temu. To mało zauważalny aspekt złego państwa. -------------------------------------------------------------------------------------------------- Ta zmiana prosta nie będzie, choćby dlatego, że jest łatwym celem dla wszelkiej totalitarnej propagandy (hasła powrotu do ciemnego średniowiecza itp.). I dlatego tym bardziej powinna zasłużyć na naszą uwagę i forsowanie. Bo takie będą Rzeczypospolite jak ich dzieci chowanie. To zrozumieli totalniacy i wprowadzili obowiązek szkolny, który pozwala im panować nad rodzicami, dziećmi i treściami edukacyjnymi. I dziś to chowanie jest antypaństwowe, antyspołeczne, antypolskie. Dlatego trzeba to zmienić. Próba zmiany za pomocą „mundurków” okazała się nieudana. Bo nie uderzała w fundament systemu, którym jest wyższość władzy urzędniczej nad decyzyjnością obywatela-rodzica. Kolejne podejście powinno już być zdecydowanie bardziej celowe.
Utworzono
9 lat temu
Ostatnia modyfikacja
4 lata temu
Tagi
Brak tagów przypisanych do tego postulatu

Reprezentanci popierający ten postulat: