Z zawodu informatyk, w sercu patriota interesujący się gospodarką, geopolityką i ekonomią. Przeciwnik "układów zamkniętych", korupcji, defraudacji pieniędzy.
Pełny opis
Z zawodu informatyk, w sercu patriota interesujący się gospodarką, geopolityką i ekonomią. Przeciwnik "układów zamkniętych", korupcji, defraudacji publicznych pieniędzy i ograniczaniu wolności jednostki.
Urodziłem się jeszcze w czasach PRL, ale przełomu w 1989 nie pamiętam, ponieważ byłem wtedy jeszcze małym dzieckiem. Ale to chyba dobrze, ponieważ wychowywałem się w już "wolnej Polsce", w szkole na lekcji historii wreszcie można było otwarcie mówić o sprawach, o których się milczało za czasów "komuny". Dla większości polityków rządzących w ostatnich 2 dekadach czasy PRL to były czasy, w których kształtowała się ich osobowość, wielu z nich już wtedy było aktywnych politycznie. Uważam, że aby Polska mogła całkowicie mentalnie wyjść z tego PRL-u, należy się nam zmiana elit rządzących. Naszym państwem powinni rządzić uczciwi ludzie, dla których profity finansowe nie są tak bardzo ważne jak dobro obywateli oraz przyszłość naszej kochanej ojczyzny. Sporo w ustroju naszego Państwa wg. mnie należałoby zmienić, począwszy od ordynacji wyborczej, przez zmianę prawa podatkowego, socjalnego, polityki międzynarodowej, nawet po ilość osób reprezentujących nasz kraj w sejmie (USA ma 300 mln mieszkańców, w Izbie Reprezentantów (odpowiednik naszego sejmu) zasiada 435 osób, a u nas na 38 mln aż 460 posłów... 100 osób to wg. mnie maks jaki tam się powinien znajdować). Uważam również, że należałoby stopniowo zmniejszać liczbę urzędników państwowych, wdrożyć zaawansowany system informatyczny, przy pomocy którego można by było załatwić wiele spraw nawet bez wychodzenia z domu. Ale system powinno wdrożyć konsorcjum doświadczonych polskich spółek IT, a nie nowo otwarta "firemka" znajomego posła czy ministra. Polsce powinna się przydać reforma sądownictwa, ale nie dokładnie w taki sposób jaki to nam proponuje aktualny rząd (w USA system sadownictwa wygląda wg. mnie ciekawie). Uważam, że wiele spraw społecznych powinno być uchwalanych po referendach, politycy powinni pytać obywateli o ich własne zdanie w wielu tematach, np. tych, które media lubią rozdmuchiwać (np. aborcja, marihuana, kryptowaluty itp). Natomiast decyzje w tematach skomplikowanych i ważnych z punktu widzenia funkcjonowania państwa typu polityka międzynarodowa, prawo, gospodarka itp. powinny być podejmowane po wielu konsultacjach z ekspertami w tych dziedzinach. Żyjemy w czasach demokracji, a jak wiadomo sporo ludzi nie ma pojęcia na kogo tak na prawdę oddaje swój głos w wyborach. Polska potrzebuje wielu zmian w wielu płaszczyznach i mądrych ludzi, które te zmiany są w stanie wdrożyć. Na przykład temat 500+ - opozycja mówi, że to rozdawnictwo, a PIS że konieczność. A nie lepiej by było zamiast zabierać pieniądze z podatków i później rozdawać ludziom po prostu wprowadzić ulgę podatkową, np. mniejsza składka na ZUS - rodzic dwójki dzieci by zarabiał o te 500 zł więcej zamiast "dostawał" je od państwa (bo aktualnie musi się pojawić urzędnik, który podatki pobiera i urzędnik który to 500+ wypłaca). Sprawa uchodźców - uważam, że Polska powinna być państwem ludzi pracujących, nie powinniśmy przyjmować ludzi, którzy przychodzą do nas tylko po to aby pobierać świadczenia socjalne. Przykładowo - mamy teraz mało lekarzy, nie miałbym nic przeciwko temu aby leczył mnie np. ciemnoskóry lekarz, który umie się ze mną dogadać i przyjechał do nas z Ugandy czy uciekł przed wojną z Syrii, ale podnosi mi się ciśnienie gdy ktoś każe nam hurtowo przyjmować ludzi obcych kulturowo, nie znających polskiego, tylko po to aby pobierali świadczenia socjalne, czyli żyli za darmo na nasz koszt! Podsumowując - Polsce potrzebnych jest wiele zmian, przez defraudacje publicznych pieniędzy i nieodpowiednią politykę finansową nasze państwo zachowuje się jak powoli jadący samochód z dziurawym bakiem - za daleko nie dojedziemy. Osobiście nie mam parcia na karierę polityka, lubię robić to czym się zajmuje na co dzień, ale bardzo ważne jest dla mnie nasze wspólne dobro, przyszłość naszych dzieci, wnuków. Boli mnie to, że wielu rodaków wykonuje ciężką pracę, a otrzymuje za to nieadekwatną płace. Uważam, że jeśli sporo ludzi myślących podobnie jak twórca podziemnejTV zbierze się i podejmą wspólne krotki - w Polsce będzie się żyło lepiej. Nawet jeśli się nie uda kilku osobom wejść do sejmu sukcesem będzie samo kandydowanie, ludzie powinni dostrzec w nas alternatywę do wielu wypalonych polityków, którzy dbają o własne interesy i interesy swoich mocodawców.
Przepraszam za chaotyczne i lakoniczne wypowiedzi, pisane "na kolanie" w chwili spokoju, gdy dzieci zajęte były popołudniową sobotnią drzemką. Pozdrawiam serdecznie.