Jaki mamy program w KWW Grzegorza Brauna ''Szczęść Boże''?
Nie mamy programu, raczej przekonanie że proste drogowskazy płynące z chrześcijaństwa są dobre. Chcemy przypomnieć sobie i innym narodom że Bóg jest dobry i stworzył nas dobrymi, i że jedni ludzie nie mają prawa programować życia innym ludziom, ale dają im mandat zaufania i wolności jak Bóg nam go dał mimo ze świat pełen jest słabości. Te przekonania wynikające z namysłu nad Ewangelią chcielibyśmy zawrzeć w prawie; wzajemne zaufanie, szacunek dla prywatnej własności, siebie samych i owoców naszej pracy, prymat osoby nad państwem, prawo każdego do obrony własnej rodziny i mienia, umiłowanie naszej tradycji, kultury i tożsamości Polaka.
Chcemy by ludzie zakochali się znów w swoim państwie które ma być domem nie łagrem. Państwo nie ma być żarłokiem pożerającym własne dzieci, ani nieodpowiedzialnym utracjuszem zaciągającym pożyczki w imieniu przyszłych pokoleń mimo iż kadencja polityków to tylko 4 lata a potem szukaj wiatru w polu.
Potrzebne nam jest nowe prawo ujęte w zasady nie szczegółowe reguły, pisane prostą polszczyzną, jasne i czytelne dla niewykształconego człowieka. Prawo nie może być przedmiotem handlu, ani sługą mamony.
Znajdą się straszyciele którzy zechcą nas wpędzić w lęki, że to nam się nie uda, bo sami jesteśmy straszni, nienawistni, nieprzewidywalni, zbrodniczy, niedojrzali do samodzielności i anty... My wtedy odpowiemy im ulubionym wierszem Leara;
Sitem płynęli, po morzu płynęli,
Sitem płynęli po morzu.
Mimo przyjaciół uwag i rad,
W burzliwy, wietrzny, niebezpieczny świat
Sitem płynęli po morzu.
A gdy odbili od brzegu w swym sicie,
Wszyscy krzyknęli: "Wy się potopicie!"
A oni: "Płyniemy na wiatry i burze.
Co tam, że sito nasze nie jest duże,
My sitem płyniemy po morzu."
I woda zaczęła napływać do środka,
Zalewać ich z sita łódeczkę,
Więc, aby się trzymać i sucho, i zdrowo,
Swe nóżki okryli bibułką różową
Zapiętą na śliczną szpileczkę.
A nocą ich niby-kajutą był słoik
I każdy z nich mówił, że nic się nie boi,
Choć morze ciemnieje, choć morze się burzy,
Że podróż daleka wciąż jeszcze się dłuży,
A sito się kręci w kółeczko.
Szczęść Boże!